special day.

Złośliwość rzeczy martwych polega na tym, że jak się coś psuje to wszystko od razu. Pisałam Wam, że żywot mojego aparatu dobiegł końca, okej można przeżyć, mam drugi ! Ale kiedy przy używaniu go po kilku tygodniach okazuje się, że wszystkie 12 akumulatorków znajdujących się w domu się wyczerpała to już fajne nie jest ! Przy całodniowym ładowaniu baterii mam dosłownie 7 minut na wyskoczenie i zrobienie jakiś zdjęć, bo wiem, że zaraz pojawi się komunikat: WYMIEŃ BATERIĘ !! Grrr. Musiałam się poskarżyć :D
Ponadto pokazuję Wam dzisiaj świeżynki, a mianowicie workery [<--LINK] od LuuLuu, które dotarły do mnie wczoraj. Z racji tego, że nie posiadam takich butów w domu ciężko było mi je zestawić ! Jak macie jakieś pomysły to proszę o rady ;-) Sweter to zeszłoroczny prezent Gwiazdorkowy i był moim jedynym ciepłym do czasu, aż znalazłam piękny burgundowy w sh ! ;-) Będzie pewnie następnym razem :P Miłego wieczorku :)

 sweater- h&m | shoes- luuluu | dress- bought in Paris